Już
koniec października. Jak ten czas szybko leci. Za moment 1
listopada...
Muszę
zrobić porządek na grobie. To już tyle lat od kiedy nie ma Jej
z nami...
Każdy
z nas pewnie ma kogoś bliskiego na cmentarzu, a jeśli nie, to jest
szczęściarzem.
W
każdym razie listopad to taki miesiąc w którym przynajmniej
większość z nas chodzi na cmentarz częściej niż zwykle. Znowu się
poryczę przy niejednym grobie.
Michał mówi, że jestem jak Urban, bo płacze z byle powodu.
Jak
widzę reportaż o domu dziecka – płaczę, kiedy słyszę piosenkę, która przypomina mi dawne czasy - mam łzy w oczach, jak jestem dumna
z mojego dziecka – znowu ukradkiem wycieram łzy.
Nie,
żebym szlochała, ale oczy to mi się szklą.
Urban
podobno płacze na telenowelach. Każdemu wolno ;-)
Wracając
do tego listopada. Oprócz tego, że w tym miesiącu moja mama i Anka
mają urodziny to nic wesołego się nie dzieje. Tak już jest z tym
miesiącem.
Krok
do Bożego Narodzenia, a tak jakoś smutno.
Wspominamy
więc tych wszystkich, których znaliśmy, kochaliśmy, lubiliśmy
i tak się zastanawiam, dlaczego zapominamy w ciągu życia jak ważni dla nas są inni.
i tak się zastanawiam, dlaczego zapominamy w ciągu życia jak ważni dla nas są inni.
Wiem.
Znowu ten pęd.
Praca,
dom, dziecko z przedszkola, zakupy, wywiadówka,lekarze...
Gdyby
doba miała co najmniej 48 godzin może dałoby się radę.
Zawsze
można na coś zwalić.
Tylko
potem tak smutno. Kiedy stoimy nad grobem w tym dniu i podczas
modlitwy wspominamy tego człowieka. Mamy nierzadko wyrzuty
sumienia.
Za
późno.
Trzeba
pomyśleć o tym teraz.
Kiedy
żyjemy...
Aga
„Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości.”
Jim Morrison
Z tym Urbanem to szczera prawda:)
OdpowiedzUsuń