wtorek, 12 maja 2015

PIESZA WĘDRÓWKA - ZAMKI CHIANTI - 4 maj 2015


Wstajemy wcześniej i wyciągamy czym prędzej nasze rowery ze schowka. Pamiętają lepsze czasy, ale posiadają bagażnik, na którym Ania może siedzieć i spory koszyk na zakupy. Zjeżdżamy ze zbocza i w kilka chwil jesteśmy przy sklepie.
Nasze śniadanko
Wybieramy kilka podstawowych produktów i spoglądamy z ciekawością na sery. Jest pecorino – czyli ser produkowany wyłącznie z mleka owcy (pecora – owca). Można go spożywać w różnych stadiach dojrzewania, lecz nigdy przed upływem ośmiu miesięcy. Wybieramy 2 rodzaje. Kupujemy też chleb. Ma twardą, przypieczoną skórkę i nie jest solony. Do tego nie może zabraknąć oliwek i suszonych pomidorów. W pobliskim sklepie próbujemy miejscowych wędlin. Wybieramy salami i szynkę parmeńską. Teraz możemy zjeść śniadanie na naszym tarasie.
Salami i prosciutto
Dzisiaj wybieramy się na rekonesans okolicy. W regionie Chianti występuje kilkadziesiąt zamków, rezydencji i opactw. Wszystko w zasięgu kilku kilometrów. Wspinamy się do góry i wąską dróżką podążamy w kierunku XI wiecznego zamku Vertine i kościółka św Bartłomieja. Okazuje się, że zamek jest zamknięty, ale wokół zamku jest malusieńka osada. 
Przy wejściu do zamku Vertine
Większość budynków wybudowana jest w tym samym okresie co zamek. Obchodzimy wąskimi brukowanymi uliczkami zupełnie opustoszałe mini miasteczko i dochodzimy do kościółka św Bartłomieja. Fasada odnowiona w latach dwudziestych prezentuje się urokliwie. Przysiadamy na chwilę i raczymy się wodą ze źródełka.
stare urokliwe dachówki
kościół św. Bartłomieja

Postanawiamy przejść szlakiem pokazanym na mapie do kolejnego zamku na trasie. Nie jest to jednak takie proste. Oznaczeń praktycznie brak. Pakujemy się nieostrożnie w pole winorośli i przejścia nie znajduje. Wracamy do punktu wyjścia i wybieramy inną trasę. Zamiast do zamku wędrujemy dróżką do opactwa San Donato in Perano. Droga jest malownicza, acz długa.
wszechobecny kogut (gallo nero)
czasami Anka już nie daje rady

Po drodze napotykamy kilka razy na symbol koguta. Później doczytaliśmy, że galo nero (czarny kogut) to był emblemat Ligii Chianti, czyli militarnego przymierza, ustanowionego przez Florencję, aby przeciwstawić się militarnej potędze Sieny. Obejmowała swoim zasięgiem trzy miejscowości: Gaiole, Radda i Castellina in Chianti. Kiedy Siena straciła na znaczeniu, przymierze nie miało dłużej sensu istnienia i zostało rozwiązane. Obecnie czarny kogut jest używany przez konsorcjum produkcji wina w Toskanii jako rynkowy symbol Chianti Classico. (do win wrócę w kolejnym wpisie)
Gallo nero w Gaiole in Chainti (800 kg i ponad 2000 piór)
Kiedy dochodzimy do opactwa jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Opactwo jest zamknięte, więc oglądamy jedynie ogrody. Przysiadamy na wielkich kamiennych stołach, Okazuje się, że to wyposażenie malutkiej tratorri, która jest wystawiona na sprzedaż. Chętni byśmy kupili to piękne miejsce, tylko funduszy brakuje.
opactwo San Donato in Perano

widoki po drodze



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

NOWE ŻYCIE SZACHOWNICY

Jaskinia Szachownica Fundacja Speleologia Polska angażuje się w wiele pożytecznych projektów. Jednym z nich jest dokumentacja jaskini...