poniedziałek, 20 maja 2013

POMALUJ MÓJ ŚWIAT


relacja z niedziela 12.05.2013

Painted Hills
Dzisiaj wybieramy się na wycieczkę do John Day Fossil Beds National Monument, który znajduje się około 90 mil od Prairie City. Park zajmuje powierzchnię 57 km2. Pod koniec XIX wieku naukowiec Thomas Condon odkrył na tym terenie skamieniałości ssaków i roślin żyjących miliony lat temu co dało początek badaniom na szerszą skalę. Działalność naukowców zaowocowała uznaniem tego miejsca w późniejszym czasie za Pomnik Narodowy.

Muszę zrobić jeszcze jedno zdjęcie!
Ekipa razem

33 miliony lat temu lawa, a później popioły wulkaniczne pokryły ziemię w tym rejonie. Z jednej strony wybuchy wulkanów były bezlitosne dla ówczesnej flory i fauny, z drugiej jednak szczątki roślin i zwierząt w postaci skamielin były w stanie przetrwać pod popiołami przez miliony lat i to w dobrym stanie. Warstwy minerałów takich jak glin, krzem, żelazo, mangan, magnez, wodór, fosfor, potas, wapń i sód są odpowiedzialne za tęczowe barwy skał. Kolory są wyraźnie widoczne, gdyż wzgórza są nieporośnięte praktycznie żadnymi roślinami. Roślinność nie rozwinęła się tu ze względu na wysoką absorpcję wody i gęstość minerałów.





Park podzielony jest na 3 sekcje. Wybieramy najbardziej fotogeniczną część parku: Painted Hills. Im bliżej celu jesteśmy, tym bardziej temperatura rośnie. Występuje tu klimat półpustynny. Pada jedynie zimą. Wzgórza zachwycają kolorami. Aksamitne pasy czerwieni, zieleni, brązu i czerni przeplatają się tworząc magiczną scenerię.

Ruszamy na szlak. Jeszcze nie wiemy co nas czeka
Bardzo nam się tutaj podoba. Wchodzimy na szlak widokowy, prowadzący wzdłuż wzgórza na szczyt. Temperatura rośnie niemiłosiernie. Gdy jesteśmy na końcu szlaku Ania zaczyna słaniać się na nogach i odmawia współpracy. Mamy mało wody. Szybko schodzimy na dół. Pomarańcze i woda orzeźwia nas i wracamy do żywych.

Ania jest zmęczona
Dzisiaj obchodzony jest dzień matki. Jest to święto popularne i obchodzone w Ameryce z wielką pompą. Święto jest ruchome i zawsze przypada w niedzielę. Judy została dzisiaj obdarowana czasem. Co to znaczy? Jej synowie i mąż oddali jej po 2 godziny swojej pracy. W tym czasie wykonali prace porządkowe w domu np. naprawa spryskiwaczy czy kapiący kran. Na co dzień, zbyt zajęci zajmowaniem się bydłem nie mają czasu na tego typu prace i utrzymanie domu w porządku pozostaje na głowie kapitana, jak nazywana jest Judy.



Niedziela nie różni się tutaj niczym specjalnym od pozostałych dni. Praca i praca. Wszystko kręci się wokół krów. Chwila relaksu. Daję Allenowi nasze polskie krówki. Mówię mu, że to kowbojskie cukierki. Śmieje się i próbuje z ochotą.

Wnuki Judy mają swoje kucyki. Próbujemy namówić Anię, aby spróbowała usiąść na koniku. Nie da się przekonać. Karmi je tylko marchewką, ale usiąść nie chce. Kowboja to z niej nie zrobimy. Z przyjemnością natomiast bawi się z jedną z dziewczynek. Bariera językowa wydaje się im nie przeszkadzać. Siedzą na dywanie i układają klocki. Miło popatrzeć.

Kolejny zachód słońca nad Strawberry Mts.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

NOWE ŻYCIE SZACHOWNICY

Jaskinia Szachownica Fundacja Speleologia Polska angażuje się w wiele pożytecznych projektów. Jednym z nich jest dokumentacja jaskini...